Michał Pokrowiecki
Na pierwszy rzut oka Kraków trudno skojarzyć z tęczą i wartościami, które reprezentuje wielobarwna flaga. W przeciwieństwie do skrzącej się szklanymi wieżowcami Warszawy – w popularnej narracji nowoczesnej i postępowej – Kraków wyobrażany jest jako wzniesiony z prastarych cegieł bastion tradycji.
Narracji tej sprzyja oczywiście wiele, poczynając od tabliczek widocznych dla każdego, kto drogą samochodową zdecyduje się odwiedzić miasto – podróżnik taki poinformowany zostanie bowiem, że wjeżdża do „miasta królów polskich”. Na każdym kroku w Krakowie czekają ikoniczne zabytki przypominające o bogatej przeszłości dawnej stolicy. Rozmaite muzea i wielowiekowe instytucje samą swoją obecnością sprzyjają postrzeganiu Krakowa w konserwatywnym świetle, niezależnie od prowadzonych przez nie polityk czy faktycznego wpływu na codzienne życie miasta.
Skojarzenia te sprawiają, że wszelkiej maści lokalnym homofobom łatwo jest bronić swych uprzedzeń powołując się na tradycyjne wartości których ostoją rzekomo ma być Kraków. Mimo, iż głosy takie słychać w naszym mieście od lat, czasem z ust prywatnych, czasem z ust przedstawicieli wpływowych instytucji, queerowe ((Queer, kłir, kwir (ang. queer – dziwak, zboczeniec; początkowo obraźliwe sformułowanie przejęte przez nienormatywną społeczność) – termin zbiorczy dla tożsamości, ruchu i społeczności osób wybiegających swoją seksualnością, romantycznością, płciowością i/lub ekspresją płciową poza heteroseksualność, cispłciowość, alloseksualność i amatonormatywność.
Choć obecnie termin ten bywa używany synonimicznie z LGBT+, związany jest z nieodłącznie z teorią queerową, która odchodzi od sztywnego kategoryzowania tożsamości na rzecz ich naturalnej różnorodności, prawa osób do samookreślenia swojej tożsamości, a także do nieokreślania jej.)) życie Krakowa toczy się wbrew przeciwnościom losu, przyjmując coraz to nowe oblicza i dając o sobie znać w coraz liczniejszych kontekstach.
Ugięci czy przegięci?
W porównaniu do państw zachodnich, polska queerowa emancypacja ruszyła późno i dość powoli, nabierając kształtu pod koniec lat osiemdziesiątych i koncentrując się przede wszystkim w Warszawie. Kraków potrzebował paru lat by nadgonić zaległości, a lokalny tradycjonalizm wymuszał na aktywistach ostrożność i delikatność jeszcze większą niż w stolicy. Gdy ulicami Warszawy w 2001 roku po raz pierwszy przeszła Parada Równości, w mieście królów polskich trzy lata później odważono się zorganizować dużo mniej „roszczeniowy” w swej nazwie Marsz Tolerancji. Pochód ten odbył się w ramach Krakowskiego Festiwalu Kultury Gejowskiej i Lesbijskiej „Kultura dla Tolerancji” organizowanego przez fundację o tejże nazwie i według zebranych przez policję danych liczył około 1200 osób.
Mimo oficjalnego, festiwalowego charakteru wydarzenia, tematyka manifestacji wystarczyła, by zaskarbić sobie wrogość krakowskiej kurii i Młodzieży Wszechpolskiej. Za prowokację uznano pierwotny termin marszu zbiegający się z procesją ku czci św. Stanisława, a samo wydarzenie, jako publiczną demoralizację, potępił w uchwale sejmik województwa. W takiej atmosferze nie było trudno o atak prawicowych bojówek, których członkowie rzucali w manifestujących jajkami i kamieniami.

W podobnych warunkach Marsze Tolerancji odbywały się do roku 2009. Wyraźną ich cechą była chęć wpisania się w normatywny krakowski dyskurs – organizatorzy deklarowali szeroko rozumianą otwartość na inność, minimalizując lesbijko-gejowskie korzenie demonstracji. Za największy gest uległości wobec heteronormy uznać można decyzję o odwołaniu Marszu w 2005 roku, podjętą w związku ze śmiercią Jana Pawła II. Zdaniem organizatorów, panująca w mieście żałoba po papieżu czyniła je niewłaściwym miejscem do publicznej dyskusji o prawach mniejszości.
Zmiany nadeszły w 2009 roku, wraz z oddzieleniem Marszu od Fundacji i wcieleniem go w ramy nowego festiwalu Queerowy Maj. Samo zawarcie kategorii queer w nazwie bez wątpienia było krokiem w stronę nowoczesnych narracji, uwzględniających szerokie spektrum nienormatywnych doświadczeń. Odzyskane wyzwisko (od końca XIX wieku słowo queer używane było jako obelżywe określenie nienormatywnych zachowań seksualnych. Jednym z elementów działań zachodnich ruchów emancypacyjnych było odzyskanie go poprzez pozytywną identyfikację z tym terminem.) podkreśla też wyjątkowość tych doświadczeń i bliższe jest celebracji inności niż próbom włączenia się w mainstream.
W 2010 roku manifestacje otrzymały nową nazwę i jako Marsze Równości odbywają się w Krakowie do dzisiaj. Zmiana podyktowana była potrzebą pełnego oddania celów ruchu – osoby queerowe zasługują na pełną równość w prawie i życiu społecznym, a nie na bycie łaskawie znoszonymi przez resztę jako niedogodność. Polityka ta objawia się w corocznych marszowych manifestach oraz opisie misji stowarzyszenia – Queerowy Maj prowokuje i obnosi się, a uczestnicy marszów mają dość grzecznego proszenia o szacunek i nadstawiania drugiego policzka. Kluczowe w nowej strategii są zabawa oraz duma i radość z własnej seksualności. Strategia ta przynosi zresztą widoczne efekty – uczestników marszy od kilku lat liczyć można w tysiącach, a nie setkach, zaś w 2021 roku demonstracja objęta została po raz pierwszy honorowym patronatem Prezydenta Miasta Krakowa.
Krakowski queer to przede wszystkim członkowie wspólnoty i kultura, którą współtworzą na co dzień. Zabawa, sztuka i radość zawsze stanowiły istotny element queerowego życia, a w Krakowie wiele jest miejsc, które znane są jako przestrzenie przyjazne charakterystycznym dla nas formom ekspresji. Wyliczenie warto zacząć od klubów i barów które u podstaw swej działalności zakładają bycie tęczowymi przestrzeniami. Bary te od lat pozwalają krakowskim “queerom” publicznie być sobą, randkować, eksplorować swoją seksualność i celebrować muzyczne ikony na karaoke. Choć kultowy Cocon zamknął się w 2019 roku, wciąż możemy bawić się w Ciemni, Papudze, czy ZOO. Dwa ostatnie lokale to także jedne z wielu miejsc w których organizowane są w Krakowie rewie dragowe((Drag (ang. in drag – „być w przebraniu innej płci”) – sposób wykreowanej artystycznie silnej ekspresji płciowej, której częstym elementem jest granie postaci przez osobę o innej płci niż ekspresja tej postaci.)) z udziałem osób performerskich ze wszystkich stron Polski.
Występy takie odbywają się też w kazimierzowskim Teatrze Barakah i znajdującym się zaledwie parę ulic dalej Teatrze Nowym Proxima. Choć tutejsza scena dragowa wymagałaby osobnego tekstu by opisać ją w pełni, warto wspomnieć choćby o związanej z Krakowem Ka Khatarsis, transpłciowej performerce, której eksperymentalne podejście do sztuki stanowi doskonały dowód na to, że polski drag to przestrzeń queeru i inkluzji, daleka od ogranych już w mainstreamie zachowawczych występów zdominowanych przez cis gejów.
Instytucje w służbie rewolucji
Codzienne queerowe życie to nie tylko sztuka i zabawa, lecz także regularne działania na rzecz równości i poprawy bytu zagrożonych wykluczeniem członków społeczności. Wraz z coraz odważniejszymi taktykami walki o równość i popularyzacją queerowej sprawy, w Krakowie wyraźnie widać coraz liczniejsze działania o charakterze instytucjonalnym. Wspomniane już Stowarzyszenie Queerowy Maj, poza organizacją festiwalu, przez cały rok angażuje się w rozmaite akcje dążące do nagłaśniania problemów z którymi mierzy się polska społeczność queerowa, prowadzi działalność wydawniczą i uczestniczy w lokalnych procesach legislacyjnych.
Niezwykle ważnym punktem na mapie Krakowa jest także Krakowskie Centrum Równości DOM EQ. Prowadzone od 2019 roku przez Federację Znaki Równości, Centrum stanowi przestrzeń spotkań i bezpiecznego spędzania czasu dla krakowskich osób queerowych. Obok aktywności kulturalnych i rekreacyjnych, DOM EQ oferuje też udział w grupach wsparcia, indywidualne sesje z psychologiem, porady prawne, a także możliwość wykonania testów na infekcje przenoszone drogą płciową. Centrum jest też miejscem spotkań lokalnej grupy Fundacji Wiara i Tęcza, działającej na rzecz queerowych chrześcijan i aktywnie walczącej o pełną akceptację nieheteronormatywności w ramach nauczania Kościołów.
Z queerowym środowiskiem coraz chętniej współpracują władze miasta. W 2019 roku powołano w Krakowie radę ds. Równego Traktowania, w której składzie zasiadają między innymi przedstawiciele Queerowego Maja oraz Fundacji Równość.org.pl. Za kamień milowy w skali kraju można uznać wpisanie do budżetu miasta w 2020 roku działającego w Krakowie hostelu interwencyjnego prowadzonego przez Fundację „Głos Serca”. Również prezydencki patronat nad ostatnim Marszem uznać można za istotny, choć późno okazany gest wsparcia. Kształtujące historyczną tożsamość Krakowa instytucje publiczne decydują się na sojusznictwo wobec osób queerowych, czego najlepszym dowodem z ostatnich lat jest powołany w 2019 roku na UJ Dział ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania. Dział ten zasłynął między innymi z zaprojektowania systemu wsparcia dla osób transpłciowych i niebinarnych, ułatwiającego zastąpienie na platformach cyfrowych tzw. deadname((deadname (ang. deadname, „martwe imię”) – poprzednie imię danej osoby, często imię metrykalne lub nadane przez rodziców. Termin używany najczęściej w środowisku osób transpłciowych. )) faktycznie używanym imieniem i nazwiskiem. Działanie UJ nie pozostało odosobnionym przypadkiem – inne krakowskie uczelnie również rozbudowują zwoje jednostki antydyskryminacyjne. Od października 2021 roku transpłciowi studenci UP również mają możliwość zmiany danych na platformach elektronicznych.
„Tęczowa zaraza” vs. „tęcza nie obraża”
To wszystko nie zmienia faktu, że Kraków i Małopolska wciąż potrafią pokazać swoje queerfobiczne((Queerfobia, kwirfobia, kłirfobia (ang. queerphobia; ang. queer i stgr. φόβος [phóbos] – „strach, lęk”) – negatywne postawy i uczucia wobec osób queerowych lub wyglądających na queerowe.)) oblicza, a prowadzona na szczeblu państwowym nagonka na „ideologię LGBT” stanowi doskonałą zachętę dla tych którzy w imieniu tradycyjnych wartości gotowi są nienawidzić swych współobywateli. Od 2019 roku w województwie małopolskim obowiązywała uchwała sejmiku „o sprzeciwie wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”. Dokument uchylony został dopiero pod koniec września 2021 roku w obliczu obawy utraty funduszy unijnych. To w 2019 roku padły słowa metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie”, uznane później przez Sąd Okręgowy w Krakowie za dopuszczalną wypowiedź w granicach „obrony wiary”.

Wiary broni też małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, doszukując się w akcji “Tęczowy Piątek” demoralizacji dzieci i nazywając UJ „agencją towarzyską” z powodu podejmowanych na uczelni działań antydyskryminacyjnych. Ciągłe ataki nie zniechęcają jednak domagających się równości krakowskich queerów, a zachęcają do coraz głośniejszych i odważnych form sprzeciwu wobec systemowej przemocy. Zdecydowanie należy tu wspomnieć o solidarnościowej demonstracji pod komisariatem na Szerokiej czy wywieszonej na smoku wawelskim tęczowej fladze – obu akcjach mających na celu wsparcie Margot Szutowicz i innych queerowych aktywistów aresztowanych w policyjnej łapance w sierpniu 2020 roku. Na elewacji siedziby kuratorium do dziś widnieją imiona szóstki dzieci, które odebrały sobie życia w wyniku queerfobicznej przemocy ze strony rówieśników. Imiona te pojawiły się tam jako odpowiedź na podsycające nienawiść do naszej społeczności słowa ówczesnego ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek w historii miasta, czuć wśród queerowej społeczności przekonanie, że prawa zdobywa się w walce.
Wszystkie definicje w przypisach zostały zaczerpnięte ze słownika terminologii queerowej prowadzonego przez kolektyw “Rada Języka Neutralnego” w ramach projektu zaimki.pl (https://zaimki.pl/terminologia)
Michał Pokrowiecki – krakowska osoba queerowa ur. w 1994 roku. Zainteresowana historyczną jak i współczesną emancypacją i oporem, zwłaszcza na polu kultury popularnej. Obecnie w ramach kształcenia w Szkole Doktorskiej Nauk Humanistycznych UJ prowadzi badania poświęcone queerowi w podcastach fabularnych. W wolnym czasie grywa w papierowe erpegi i łazi po lasach. Lubi koty.
Tekst powstał w ramach projektu „W 12 kultur dookoła Krakowa” finansowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy EOG.